niedziela, 16 kwietnia 2017

Od Gregory'ego CD Aura

- Zależy kto pyta.- Odparłem i przyjrzałem się uważnie dziewczynie. Sukienka zbyt krótka, niezbyt wiele zasłaniająca, widoczny znak zakonu Liberum Sanguis. Wątpliwe żeby wysłano ją żeby mnie zabić, ponieważ już raz się tak zdarzyło jakieś cztery lata temu kiedy zakon wysłał oddział zabójców żeby się mnie pozbyć. Niestety zabójcy okazali się ignorantami, i weszli za mną do Mirkwood. Część tak jakoś przepadła w lesie a część wlazła mi pod strzały. Cóż mieli pecha. Od tego czasu mam umowę z Ojcem zakonu, że on nie wysyła na pnie zabójców a ja nie przetrzebiam jego szeregów.
- Aura de Noir z zakonu...
- Nie produkuj się. Twój znak widać z kilometra. Lepiej go zakryj czymś bo ludzie boją się członków Liberum Sanguis. Mów szybko czego potrzebujesz.- Powiedziałem
- Wysłano mnie po pewną roślinę, która rośnie tylko w Mirkwood. Potrzebuję przewodnika a w wiosce stwierdzili, że jesteś najlepszy.- Powiedziała dziewczyna.
- Chyba powinienem im podziękować za to, że nie powiedzieli: jedyny, który od pięciu lat łazi po lesie i jeszcze żyje.- Powiedziałem z przekąsem.
- Mogłabym prosić o pomoc? Oczywiście nie za darmo.- Powiedziała dziewczyna.
- Interesy załatwiam do zmroku.- Odparłem i spojrzałem w stronę sklepu rzeźnika gdzie Canavar "negocjował" cenę za udziec z fragorna. Chwilę potem pies wyszedł trzymając w zębach mieszek monet.
- Nie można dzisiaj?
- Nie. I tak wyruszymy dopiero jutro bo wchodzić do lasu po zmroku to głupota. No chyba że nie masz się gdzie zatrzymać to chyba znajdzie się jakaś wolna izba u mnie w domu.- Stwierdziłem przywiązując mieszek do pasa.
<Aura?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz