piątek, 21 kwietnia 2017

Ramzes

White by WolfRoad
Imię: Ramzes II zwany Wielkim
Wiek: 5 lat
Płeć: Samiec
Gatunek: Pies jednak nie wiadomo dokładnie jakiej rasy
Charakter: Ramzes to pies wierny i gotowy za swojego pana oddać życie. Nie lubi oszustów i kłamców, których potrafi wyczuć na odległość. Ogólnie rzecz ujmując jest psem dość wybuchowym, który nie ostrzega przed atakiem tylko po prostu rzuca się do gardła. Uwielbia rywalizację i jest gotów podjąć każde wyzwanie. Jedną z jego najważniejszych cech jest jednak to że zawsze zachowuje się z honorem. 
Rodzina: 
  • Ojciec: Ramzes I 
  • Matka: Nefretete
Partner: Brak
Potomstwo: Brak
Historia: Urodził się w pewnej chacie, której właściciel trudnił się walkami psów. Niedługo po narodzinach został zabrany matce a w kilka miesięcy później zaczęto szkolić go do walk. Mając rok stał się czempionem. Swoją karierę zabójcy zakończył mając 3 lata kiedy to kupił go Dallas. Od tej pory jest jego wiernym towarzyszem. 
Specjalne umiejętności: Władza nad prądem i piorunami a także dzięki niewielkiej domieszce krwi pósw z Mirkwood umie mówić
Właściciel: Dallas Gray

Od Gregory'ego CD Yenn

- Miło mi poznać.- Powiedziałem ujmując jej dłoń i całując ją. Tak na prawdę nigdy nie lubiłem tego zwyczaju ale no cóż. Wysoko postawionemu arystokracie wszyscy patrzą na ręce i zawsze musi się pilnować, żeby zawsze ale to zawsze czynić wszystko wedle protokołu.
- Co Cię więc sprowadza Gregory w te okolice?- Zapytała kobieta przyglądając mi się dokładnie.
- Odwiedzam brata i przy okazji rozkoszuję się lasem, w którym nic nie próbuje mnie zabić.- Stwierdziłem nawet nie okazując cienia uśmiechu.
- Gdzie więc mieszkasz że spotykasz się z takimi rewelacjami?- Zapytała Yennefer najwyraźniej zaintrygowana moimi słowami.
- Zamieszkuję niewielka chatę na obrzeżach lasu Mirkwood nieopodal Ereboru.
- To prawda że nikt, kto się w nim zgubił nie wyszedł z niego żywy?- Zapytała.
- Aby w Mirkwood się odnaleźć najpierw trzeba się zgubić. I mieć trochę szczęścia.- Powiedziałem.
- Dużo tego szczęścia?
- Nie wiem. Ja już od pięciu lat wchodzę i wychodzę z lasu więc jakbyś potrzebowała przewodnika zapraszam. Do zobaczenia.- Powiedziałem i odwróciłem się w stronę lasu.
<Yenn?>

Od Mirczy

Dość dawno nie odwiedzałem Gregory'ego. Tak szczerze mówiąc to łatwiej go było znaleźć i zastać kiedy walczył na Lamii niż teraz kiedy większość czasu spędza w Mirkwood. Mimo iż w tym roku już wielokrotnie próbowałem go odwiedzić to za każdym razem musiałem pocałować klamkę. Tym razem postanowiłem odwiedzić go w środku nocy. Może tym razem uda mi się dostać do jego domu. Kiedy tylko stanąłem przed drzwiami dostrzegłem w oknach światło, co było znakiem że mój brat na pewno nigdzie się nie wybrał. Zastukałem energicznie w drzwi po czym zastukałem odsunąłem się kawałek i czekałem aż gospodarz raczy otworzyć.
- Kogo tu przywiało o tej porze?- Powiedział Gregory otwierając drzwi.
- To tak witasz młodszego brata?- Zapytałem zaplatając ręce na piersi.
- Witaj Mircza. Następnym razem się zapowiadaj bo Nevada i Canavar już byli gotowi Cię rozszarpać. Wchodź.- Powiedział i zaprosił mnie do środka.
- Widzę że masz gościa.- Powiedziałem spoglądając w stronę paleniska gdzie siedziała jakaś dziewczyna. Kiedy wszedłem wstała z swojego miejsca.
- Miło mi panią poznać. Jestem Mircza Dragomir.- Powiedziałem i ucałowałem jej dłoń.
<Aura?>

Od Gregory'ego CD Aura

Co kilka minut oglądałem się za siebie sprawdzając czy dziewczyna za mną idzie. Canavar powarkiwał od czasu do czasu.
- Musisz to robić?- Zapytałem nieco poirytowany.
- Tak muszę.- Odparł pies lekko się śmiejąc.
- Czemu ja Cię jeszcze nie wyrzuciłem z domu?- Zapytałem z lekkim przekąsem.
- Zbyt bardzo mnie lubisz.- Odparł a ja pokręciłem z niedowierzaniem głową. Canavar był świetnym psem ale czasem lubił być irytujący.
- Od kiedy psy gadają?- Zapytała idąca za nami dziewczyna.
- W zasadzie to nie gadają...
- Gadają tylko te z Mirkwood.- Przerwał mi Canavar, który musiał wtrącić swoje dwa słowa.
- Pies z Mirkwood? Myślałam, że nie da się ich oswoić.- Powiedziała zdziwiona Aura.
- Bo się nie da.- Stwierdziłem.
- Urodziłem się w domu Gregory'ego. Mój ojciec był bardzo silnie związany z jego matką. A ja jestem z nim. Ale na pewno nie można rzec, że jestem oswojony.- Powiedział pies. Nagle zza drzewa wyskoczyła Nevada.
- Nev co mówiłem o straszeniu gości?- Zapytałem. Lwica tylko pokręciła głową i poszła przodem. Gdy już Doszliśmy do mojego gospodarstwa wskazałem na jeden z boksów.
- Tam możesz zostawić swojego towarzysza. Canavar zaprowadź ją i pokaż gdzie trzymamy obrok. Później pokażę gdzie ty możesz spać.
<Aura?>

Od Yennefer do Gregorego

Przeklinam siebie i moją głupotę, która z niewiadomego powodu dzisiaj kazała mi wyjść z mojego przytulnego mieszkania i wyjść w ten ponury, szary, mokry i zimny poranek na bezsensowną przechadzkę do lasu, to jest do jakieś kępy drzew, bo tego to raczej lasem nazwać nie można. Wprawdzie dotarcie do tych drzew nie wymagało u mnie jakieś większej ilości energii, toteż myślałam, że wyjdę kompletnie bez powodu i zaraz wrócę. Ale okazało się, że myliłam się...
Po dotarciu do celu mojej wędrówki stanęłam i rozglądnęłam się czy nie ma tu czegoś wartego odrobiny więcej uwagi niż tylko przelotne spojrzenie. Gdy nic takiego nie znalazłam burknęłam pod nosem pewno zdanie, którego tu nie napiszę, zdając sobie z tego sprawę, że byłoby ono wielce niecenzuralne. Echh, ten świat jest cały taki sam, wszędzie to samo, to jest nic nie wartego uwagi.
Nagle, w cieniu, za drzewem zobaczyłam jakąś postać. Najprawdopodobniej człowieka, mężczyznę. Podszedł do mnie.
- Witaj, jestem Gregory Dragomir. - zaczął konwersację
- Yennefer Cillian

<Gregory? Sorki, że krótkie ;-;>

Od Aury de Noir cd Gregorego

Mężczyzna patrzał z niesmakiem na moje ubranie. Jakos mi to nie przeszkadzało i tak nie miałam zamiaru go zmieniać. On sam wyglądał na dumnego arystokratę więc nic dziwnego, że mój ubiór mu się nie podoba.
- Jak widać nie mam czym go zakryć, bo sklepy już pozamykane. - mruknęłam cicho gwizdając - chętnie skorzystam z wolej izby. Ile za to chcesz? - spytałam zaglądając do małej torby na grzbiecie zawołanego przed chwilą osiołka. - Mam nadzieje, że dla niego też coś znajdziesz. - dodałam wyciągając mieszek z monetami.
- O zapłacie porozmawiamy później. - odpowiedział Gregory ruszając przed siebie. - A dla osiołka znajdzie się wolny boks. - powiedział. Od razu ruszyłam za nim aby go nie zgubić, co nie było takie proste patrząc na to jakie długie ma nogi, a przez to i kroki. Galaxy cały czas obserwował nieznajomego gotowy zaatakować. Dlatego też cały czas gładziłam go po uszach.

( Gregory?)

Dallas Gray


Godność: Dallas Gray
Pseudonim: Czarna Śmierć
Wiek: 30 lat
Płeć: Mężczyzna
Miejsce zamieszkania: Mieszka na obrzeżach lasu Fangorn od strony lasów Lorien i Mirkwood
Zajęcie: Jest wojownikiem co raczej nie dziwi a także Łowcą. Nieoficjalnie jest również Czarnym Kapitanem a także przemytnikiem
Pozycja: Legalnie i nielegalnie Arystokrata
Charakter: -w budowie-
Aparycja:
  • Zwierzę: Wilk, Tygrys, Kot Shigeru, Pies
  • Wzrost: 220 cm
  • Głos: Powerwolf
  • Kolor włosów: Czarne
  • Kolor oczu: Dallas ma dość rzadko występującą heterochromię czyli różnobarwność tęczówki: prawe oko ma barwę niebieską a lewe 
  • Znaki szczególne: Oprócz charakterystycznej barwy oczu można tutaj dopisać jego tatuaż, a także bliznę na prawym oku
  • Opis fizyczny: -w budowie-
Zdolności: Ogień, Ciemność, Śmierć 
Typ: Płomienny
Rodzina: 
  • Christopher Gray - Ojciec, którego Dallas raczej nie poznał. Zmarł kiedy Dallas miał dwa lata w wieku 65 lat.
  • Eileen Dragomir - Ukochana matka, którą Dallas zawsze będzie miał w sercu. Zmarła kiedy miał 8 lat. 
  • William Dragomir - Ojczym, który wychowywał Dallasa niemal jak syna. 
  • Gregory Dragomir - Ulubiony brat Dallasa, z którym mężczyzna od lat jest bardzo zżyty. Dallas jest jedną z niewielu osób, które rozumieją ból Gregory'ego po śmierci jego żony. 
  • Obrazicie się jeśli do reszty rodzeństwa od strony Dragomirów odeślę was do Grega? Chyba nie...
  • Viserys Gray - Spadkobierca rodziny Gray'ów, jako najstarszy żywy syn Christophera Gray'a. Ma 60 lat i od zawsze słabo dogaduje się z Dallasem ich stosunki można określić jako chłodne (jeśli nie chcemy powiedzieć, że jeśli zostawić ich samych w jednym pomieszczeniu najchętniej by się pozabijali)
Wpojona: Brak
Zespolona: Brak
Zakochany w: Brak
Partnerka: Brak
Ex: Miał żonę - Isengard, niestety zmarła po ciężkiej chorobie 6 lat temu
Potomstwo:
Zmiennokształtni: Aidan Gray najczęściej jednak zwany Xoraxem to 16 letni syn Dallasa
Ludzie: brak
Zwierzęta: 
Pupil: Jay, Stian, Ramzes 
Historia: -w budowie-
Ciekawostki: -w budowie-
Inne zdjęcia:-w budowie-
Autor: KPA
Zwierzę
Znalezione obrazy dla zapytania wilki czarne
Imię: Również Dallas
Wiek: 14 lat
Cechy szczególne: Heterochromia, wisior i blizna
Doświadczenie: 14
Umiejętności specjalne: Wspinanie się na drzewa
Imię: Ivan
Wiek: 14 lat
Cechy szczególne: Ma niebieskie futro, a łapy nie mają pasów tylko są całe czarne
Doświadczenie: 14 
Umiejętności specjalne:
Imię: Nigras
Wiek: 14 lat
Cechy szczególne: Raczej zwykły kot s
Doświadczenie: 14
Umiejętności specjalne: -
Imię: Dallas
Wiek: 14 lat
Cechy szczególne: Dość ciekawe pasy na podbrzuszu
Doświadczenie: 14
Umiejętności specjalne: -